„Trzymał mocno i nie puścił”
- J-ja Justin… - Nie wiedziałam czy to działo się naprawdę,
nie wiedziałam co odpowiedzieć…
-Wiem, przepraszam to głupie, jestem kompletnym idiotą…
-Justin… - zaczęłam spokojnie
-Nie powinienem był tego robić, to tylko pogorszyło sytuację
-Justin… - powiedziałam nieco głośniej, ale on ciągle mnie
ignorował.
-Wiedziałem, że to nie odpowiedni moment, znamy się od
wczoraj, mogłem poczekać i Cię mieć, ale za bardzo mi na tym zależało i się
wygłupiłem…
-Justin do cholery! Tak!
-Jestem popieprz… zaraz, co powiedziałaś – zrobił wielkie
oczy.
-Tak, będę twoja – uśmiechnęłam się do niego – wiem, że znamy
się bardzo krótko, ale ja czuję się jakby to trwało już wieki i strasznie mi na
tobie zależy.
-Naprawdę? – pytał z niedowierzaniem.
-Tak głuptasie, naprawdę. – uśmiechnęłam się do niego
szeroko, a jego oczy natychmiast się zaświeciły. Objął mnie w pasie i podniósł
do góry kręcąc się w kółko na co się zaśmiałam. Kiedy się zatrzymaliśmy,
przycisnął swoje usta do moich.
-Jesteś moja. – całus – Cała moja. – całus – I tylko – całus
– i wyłącznie – całus – moja – teraz złączył nasze usta na dłużej. Kochałam to
uczucie. Jego wargi były tak miękki i delikatne, a przez nasze pocałunki
przelewała się ogromna czułość. On jest
idealny. I cały mój. I tylko mój.
Przycisnęłam swoje czoło do jego.
-To się dzieje naprawdę Justin? – nadal nie wierzyłam.
-Tak skarbie, to wszystko prawda. Każda sekunda. – Pocałował
mnie delikatnie.
-To wszystko jest za piękne żeby mogło być prawdziwe…
-Kochanie, to jest najprawdziwsza prawda. – Uśmiechnął się do
mnie i mocno mnie przytulił.
-Hehe puść już bo mnie udusisz hahah – objął mnie tak mocno,
że aż zrobiłam się blada.
-Jejku, przepraszam cię, ale nie mogę się powstrzymać haha
-Aww słodko – zagruchałam na co się uśmiechnął.
-Chodź, usiądźmy – znowu się uśmiechnął i wskazał na koc.
Kocham ten jego uśmiech, jest taki szczery.
Podeszliśmy do koca i Justin usiadł i pociągnął mnie do
siebie, żebym usiadła między jego nogami. Zrobiłam to i oparłam się o jego
klatkę piersiową. Czułam bicie jego serca. To było cudowne. Patrzyłam przed
siebie i rozkoszowałam się chwilą, a on mnie przytulał.
-Czuję czyjś oddech na karku hahah
-To tylko wiatr hahahaha
- haahahah tsaa – odwróciłam głowę w jego kierunku i go
pocałowałam – mmm nigdy mi się to nie znudzi hahaha
-Mi też nie – jeszcze raz złączył nasze usta. Te pocałunki
były niesamowite, takie słodkie i czułe…
- Eii musimy to jakoś uczcić – poruszył w ten swój słodki
sposób brwiami, na co zachichotałam i sięgnął po koszyk, z którego wyjął dwa
kieliszki, butelkę wina i truskawki.
- Wow, Justin, to jest cudowne – uśmiechnęłam się – czuję się
jak w jakimś filmie, lub co najmniej jak jakaś księżniczka haha
- Bo jesteś moją księżniczką kochanie – zarumieniłam się, a
on się zaśmiał.
- Prooszę – podał mi kieliszek z winem a drugi wziął dla siebie.
Siedzieliśmy tak, rozmawialiśmy, piliśmy i jedliśmy truskawki
jakieś dwie godziny. W pewnym momencie coś mi przyszło do głowy. Wstałam i
powoli podeszłam do krawędzi wieżowca.
-Kochanie, co ty robisz? – zapytał Justin
- Tak sobie myślę, co byś zrobił gdybym chciała skoczyć? – Na te słowa chłopak zerwał
się na nogi i podbiegł do mnie chwytając mnie mocno w pasie.
-Trzymałbym cię mocno i już nigdy nie puścił – odpowiedział i
włożył nos w moją szyję wdychając mój zapach.
- Na taką odpowiedź liczyłam – uśmiechnęłam się i pocałowałam
go delikatnie.
- Chodź już księżniczko, już jest późno. Zawiozę Cię do domu.
-A zostaniesz ze mną?
-Jeśli chcesz…
-Tak! Baardzo – uśmiechnęłam się szeroko
-No to nie mam wyboru hehe – złapał mnie za rękę w drugą
wziął kosz z butelką, kieliszkami i kocem i zeszliśmy na dół do samochodu.
-Jesteś pewien, że możesz prowadzić – zapytałam pamiętając o
wcześniej wypitym winie.
-Hah tak, spokojnie, jeździłem bardziej spity hahah
-Ejj, nigdy więcej tak nie rób, bo się o ciebie martwię.
-Dobrze – uśmiechnął się szczerze – a teraz jedziemy, bo
szczerze mówiąc, marzę by się już położyć.
- Ja też. Ten wieczór był niesamowity – uśmiechnęłam się, a
on ruszył w kierunku mojego domu, który był 15 minut stąd.
-Nareszcie jesteśmy. – uśmiechnęłam się do niego
- Chodźmy już – objął mnie w talii, przyciągnął do siebie i
poszliśmy do domu.
- Idę wziąć prysznic, jak chcesz coś, to wiesz gdzie jest
łazienka, wszystko leży na swoim miejscu. Poczekaj na mnie w salonie, za chwilę
wracam – uśmiechnęłam się i poszłam na górę. Wzięłam z szafy czystą bieliznę,
dresowe spodnie i luźną koszulkę z logo miejscowej drużyny koszykarskiej i
weszłam do łazienki. Zdjęłam dzisiejsze ubrania i wskoczyłam pod prysznic.
Włączyłam zimną wodę, a kropelki spływały po moim ciele dając mi uczucie
świeżości. Umyłam włosy, nałożyłam na nie odżywkę i owinięta ręcznikiem wyszłam
spod prysznica. Ubrałam piżamę i rozczesałam włosy. Wow, zajęło mi to wszystko
20 minut, zeszłam na dół do mojego chłopaka, który musiał się już strasznie
nudzić. Mój chłopak… jejku jak to
cudownie brzmi…
- Hej, przepraszam, że tak długo to trwało – powiedziałam do niego i go przytuliłam.
- Długo? Niee, ja też dopiero co wyszedłem z łazienki –
uśmiechnął się
- aaa to dobrze – wyszczerzyłam zęby – idziemy spać?
- Mhm… - złapałam jego
rękę i pociągnęłam go za sobą na górę po drodze gasząc światło w salonie.
Weszliśmy do mojego pokoju. Justin odsunął kołdrę i położył się, a mnie
pociągnął do siebie. Otuliłam nas kołdrą i pocałowałam go delikatnie, po czym
się w niego wtuliłam kładąc głowę na jego nagim torsie. On jest taki seksowny… Uśmiechnęłam się do siebie.
-Dobranoc Justin.
-Dobranoc kochanie – pocałował mnie w czoło i zasnęliśmy w
swoich objęciach.
________________________________________________________________
Na początek przepraszam Was, że dopiero dzisiaj jest rozdział, ale miałam pewne problemy i nie byłam w stanie pisać. Przepraszam też, że jest taki krótki, ale nie miałam weny, a chciałam go dzisiaj dodać, ale obiecuję, że jutro będzie dłuższy, może dodam nawet dwa.
Aaa, ten rozdział dedykuję Martynie, która dzisiaj już nie mogła się doczekać nn ;**
Dziękuję Wam też za komentarze, których jest już coraz więcej, co mnie bardzo cieszy i motywuje do dalszego pisania <3
Dziękuję też mojej przyjaciółce i jej chłopakowi za danie mi pomysłu na jedną scenę ^^
A co do jednego z komentarzy to spokojnie, już za kilka rozdziałów zacznie się kryminalna akcja, ale żeby wszystko wyszło tak jak chcę, najpierw musi być słodko hihi
^^ Dobra, nie przynudzam już, do nn ;**
Jejku jakie to jest cudowne ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, ze znalazlam sie i ja tam z Kamilem i bardzo sie ciesze, ze zainspirowalismy Cie do kolejnego rozdzialu.;*Czekam na kolejny ;* Kocham Tyska <3
haha no to czekam na dalsze inspiracje ^^ hahah aaa, a wiesz, że czytelnicy czekają na sceny + 18 ^^ hahahah
Usuńnas tam nie bd ^^
UsuńHmmm czytałam dosyć długo, ale już to sie powoli nudzi. To jak taka książka, którą sie przeczytało raz, ale sie zapomniało co w niej było i się czyta od nowa... i ta długa przerwa...
OdpowiedzUsuńawwwww są razem w końcu xd czekamy na następny rozdział :p
OdpowiedzUsuńDo jednego z komentarzy, mnie się nie nudzi, a to jest jak czytanie książki, ... i nie ponaglaj autora. N.
OdpowiedzUsuńMi sie nie nudzi :p
OdpowiedzUsuń